Jestem strasznie dziwna. Czasami nie ogarniam samej siebie.
Szkoda, że dopiero po szkole zatęskniłam za M. i G. Nie rozmawianie z nimi przez cały dzień było dla mnie taką jakby karą. Postaram się aby więcej nie było takiej sytuacji.
Chciałam pobawić się w kosmetyczkę i zrobiłam sobie paznokcie. Użyłam brokatu i chciałam wstać, żeby zapalić światło... I co się stało? Wysypałam wszystko na podłogę! Brawo Yeti!
Głodówki ciągu dalszy. Wypiłam dzisiaj kilka łyków soku, a teraz mleko pozwala mi przetrwać.
Jak to jest być rezerwową chrzestną? Ja już wiem.
środa, 10 kwietnia 2013
Stupid me.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz