Tak, byłam z M. na "Spring Breakers". Stwierdzam, iż był to 1,5 godzinny teledysk.
Grała tam aktorka z serialu "Pretty Little Liars"- Ashley Benson, którą bardzo lubię. Oprócz niej zagrała tam Vanessa Hudgens, która bardzo dobrze wcieliła się w swoją rolę. Chociaż w trakcie filmu wypowiedziała tylko parę zdań, oczywiście z zabarwieniem erotycznym. Selena Gomez zagrała "najgrzeczniejszą" i "najporzadniejszą" dziewczynę z całej czwórki. Możemy też zauważyć jej zdrowy rozsądek, chociaż dziewczyna też chciała się zabawić, ale tak do końca nie pochłonęło jej to. W filmie można też zobaczyć cycki żony reżysera.
Nie podobało mi się, że w połowie filmu Selena Gomez pojechała do domu i słuch o niej zaginął. Chodzi mi o to, że do końca filmu nikt nie wiedział co ona dalej robi. W późniejszym czasie stało się też tak z żoną reżysera. Jedyną rzeczą, która się udała to pokazanie kontrastu. Selena dzwoni do mamy i mówi, jak świetnie bawi się z kumpelami na Florydzie, jakich miłych ludzi poznały,że będą to przyjaźnie na całe życie... a w tle widać imprezę, kokę i alkohol. Jeszcze wspomnę tylko o tym, że dziewczyny nie wiedziały, jak zdobyć pieniądze na wyjazd, więc postanowiły napaść na przydrożną restaurację.
Wydaje mi się, że jakieś małolaty pomyślą sobie "Wow! Ja też tak chcę!" Tak na prawdę nie ma czego zazdrościć.
Więc przekonajcie się sami i obejrzyjcie go.
Aha! Piosenki Britney Spears były lekką przesadą.
Spring Break w Ameryce tak na prawdę jest tradycją. Musi przez to przejść każdy młody człowiek. W filmie widać efekty.
Właśnie się zastanawiam czy iść na ten film. I chyba jednak go zobaczę :p ja akurat lubię Britney ale każdy lubi co innego
OdpowiedzUsuńIdź, sama się przekonaj jaki to jest film :) a co do B.S. to chodzi mi o to, że nie trafili z jej piosenkami :)
OdpowiedzUsuń